Data 19 maja 2012 r. jest już oficjalnie jedną z najważniejszych w kalendarzu dla Fundacji im. Łukasza „Dino” Staniszewskiego. Dlaczego? Tego bowiem dnia po raz pierwszy zorganizowała ona niecodzienną akcję charytatywną. Niecodzienną, bo oprócz głównego celu, jakim było zebranie środków finansowych dla podopiecznych, zaoferowano coś więcej: dużo ruchu na świeżym powietrzu. Dla zdrowia, kondycji, przyjemności i czystej, niczym nie skrępowanej zabawy.
Akcja „Ruszamy pupy i pomagamy dzieciom trenując wspólnie” to oryginalna inicjatywa fundacji i jednego z jej członków, Krystiana Balowskiego. Polegała ona na zorganizowaniu podczas majowego dnia w parku treningu dla każdego, bez względu na wiek i płeć, połączonego ze zbieraniem pieniędzy dla szczególnie uzdolnionych dzieci, podopiecznych fundacji. Krystian Balowski, legitymujący się szeregiem certyfikatów (ma polskie i zagraniczne uprawnienia trenera personalnego, jest również m. in. specjalistą do spraw odżywiania, zwalczania otyłości, budowania masy mięśniowej) zgodził się poprowadzić zajęcia na świeżym powietrzu. Jego osoba stanowiła gwarancją bezpieczeństwa dla wszystkich chętnych, chcących wziąć udział w przygotowanym przez niego treningu hybrydowym.
Akcja, skierowana do każdego i w każdym wieku, zakładała przyłączenie do zabawy jak największej liczby osób. Stąd też plakaty, które pojawiły się na mieście oraz akcja informacyjna: na Facebooku, na stronie internetowej Fundacji, prywatnych stronach internetowych przyjaciół Fundacji i w kilku wrocławskich mediach (m.in. na portalu www.WielkaWyspa.com.pl i wrocławskiej stronie Gazety Wyborczej). Organizatorzy zachęcali do przyjścia w sobotę do Parku Szczytnickiego, zabrania ze sobą stroju sportowego, wody do picia i dobrego nastroju a także chęci, by nieść pomoc innym.
W samo południe w słoneczną, piękną, majową sobotę, polana za kościółkiem św. Jana Nepomucena na wrocławskim Biskupinie (tuż za Halą Stulecia i nieopodal Ogrodu Japońskiego) zaroiła się od ludzi. Oprócz organizatorów przybyło również sporo młodzieży, a także całych rodzin z dziećmi. Stawiły się osoby w różnych wieku, zainteresowane akcją i chętne, by wziąć w niej udział. Na widok wciąż powiększającego się zgromadzenia przechodzący Parkiem Szczytnickim spacerowicze i rodziny z dziećmi podchodzili zainteresowani.